Kiedy komunikacja Twojego dziecka rozwija się w sposób nietypowy, możesz czuć się zagubiona/ny i zdezorientowana/y. Czekanie wieki na wizytę u logopedy na pewno nie pomaga. Być może zastanawiałaś/eś się nad wprowadzeniem jakiegoś rodzaju alternatywnej komunikcaji, ale kilka popularnych wyobrażeń na jej temat sprawiło, że się martwisz i opóźniasz tę decyzję. Przyjrzyjmy się tym mitom.
Mit: Jeśli dziecko zacznie migać lub komunikować się za pomocą obrazków, mowa się nie rozwinie.
Fakt: To działa zupełnie na odwrót. Jest bardzo dużo badań potwierdzających, że różne formy alternatywnej komunikacji wspierają rozwój mowy. Poczas, gdy dzieci neurotypowe uczą się mówić w sposób intuicyjny, nasze dzieci używają do tego intelektu. Uczą się swojego rodzinnego języka w podobny sposób, jak osoby dorosłe uczą się języka obcego. Czy gdyby ktoś mówił do Ciebie w języku, którego nie znasz, zrozumiałabyś/łbyś coś z tego? Czy byłoby łatwiej, gdyby ktoś powiedział na przykład „królik” i pokazał Ci zdjęcie królika? Albo przyłożył dłonie do głowy, i nimi pomachał, naśladując uszy królika? Logopedki i logopedzi w w Wielkiej Brytanii polecają podejście zwane „total communication”, poleagjące na doborze takiej kombinacji metod komunikacji, która będzie najskuteczniejsza dla danej osoby.
Mit: Moje dziecko zacznie mówić, jeśli będzie wyeksponowane na jak najwięcej języka mówionego.
Fakt: Jest to prawda w odniesieniu do dzieci neurotypowych, które wchłaniają język mówiony jak gąbka. Nie jest to jednak prawda dla naszych dzieci, które uczą się wszystkiego za pomocą intelektu. Autystycy/czki skupiają uwagę w inny sposób niż ich neurotypwi/we rówieśnicy/czki, co powoduje różnicę w przetwarzaniu sensorycznym. Ludzie neurotypowi potrafią ignorować większość dźwięków nawet głośnego otoczenia I skupić się na tych najważniejszych, na przykład na mowie innej osoby. Większość autystyków/czek tego nie potrafi. Dzieci słyszą głos mamy, samochody za oknem, ptaki, telewizję, a nawet szum przewodów elektrycznych w ścianie tak samo intensywnie. Nieustający potok mowy staje się jeszcze jednym z dźwięków tła, powodując tylko więcej audio-chaosu. Za to pojedyncze słowa, wzmocnione pomocami wizualnymi, mają dużo większą szansę, że zostaną usłyszane i zrozumiane. Zredukuj ilość języka mówionego; zacznij za to używać pojedynczych wyrazów, opisując wszystko co dziecko robi, co mu pokazujesz, czy podajesz. Kiedy na przykład podajesz dziecku jabłko, zamiast powiedzieć: „Masz tutaj pyszne, soczyste jabłuszko, kochanie”, powiedz po prostu „jabłko”, a jeszcze lepiej powiedz i zamigaj, albo pokaż symbol lub obrazek jabłka. Używaj zawsze tego samego słowa na ten sam objekt. Na przykład – zamiast używać wymiennie słów “ciastko”, “herbatnik”, “babeczka”, “biszkopcik” nazwij wszystkie te produkty „ciastkiem” i poproś całą rodzinę, żeby używała tego samego słowa. I jeszcze raz – wzmocnij przekaz werbaly znakiem, symbolem albo obrazkiem.
Mit: W przypadku mojego dziecka, wymiana obrazków nie działa.
Fakt: Wsparcie wizualne działa w przypadku każdego dziecka, ale nie każde dziecko od razu je „załapie”. Dla niektórych dzieci, to będzie długi proces nauki. Dziecko musi rozwinąć myślenie symboliczne, żeby zrozumieć, że obrazek reprezentuje objekt, miejsce czy też czynność. Może po prostu nie być na to przygodowane rozwojowo. Jeśli w zeszłym roku Twoje dziecko nie było w stanie nauczyć się wymiany obrazków, to nie znaczy, że nie jest gotowe do tego teraz. Są także różne metody wspierania bardzo wczesnej komunikacji, zanim dzieci będą gotowe na miganie, pokazywanie palcem, czy wymianę obrazków.
Jeśli masz pytania, napisz komentarz poniżej. Chętnie odpowiem.